Wyprawa w Góry Stołowe
Wyprawa zaplanowana od dawna. Ostatnim razem nie udało się zobaczyć od środka Kaplicy Czaszek w Czermnej i trzeba było tam wrócić. Jak się okazało to był bardzo dobry pomysł. Ekipa w minimalnym składzie (Krzysiek i Martynka) zapisała takie oto strony w księgach Frihetu. |
25.04.2009
Trasa: Czermna – Błędne Skały – Jakubowice – Kudowa Zdrój – Czermna
Czas przejścia: 6h
Podróż z 2 przesiadkami minęła sennie. Po dotarciu do Kudowy Zdrój rozpoczęliśmy poszukiwania noclegu. Skończyły się dopiero w Czermnej, gdzie rzutem na taśmę wynajęliśmy pokój. Celem tego dnia było odwiedzenie Kaplicy [foto] oraz Błędne Skały. 3 tys. ludzkich szczątek na ścianach i suficie robi wrażenie… Niesamowite miejsce! Następnie malowniczą drogą ruszyliśmy dalej. Pogoda dopisała idealnie. Sprzyjała wędrówce jak i fotografii. Po dotarciu na miejsce i przywitaniu się z ?Duchem Gór” [foto] ruszyliśmy przeciskać się w labiryntach [foto] skalnego miasta. Dzień zakończyliśmy powrotem urokliwym szlakiem [foto] i piwkiem w Kudowie.
26.04.2009
Trasa: Czermna – Błędne Skały – Pasterka – Szczeliniec Wielki – Karłów – Lisi Grzbiet – Błędne Skały – Czermna
Czas przejścia: 11h
Wyjście na szlak rozpoczęło się stosunkowo późno tego dnia a celem był Szczeliniec Wielki. Droga mijała jednak szybko i przyjemnie [foto]. Słońce na niebie, przyjemny wiatr, spokój… Tego nam było trzeba [foto]. Dotarcie na szczyt nie było wielkim problemem. Tam krótki odpoczynek, kilka zdjęć i labiryntem skał ruszyliśmy na dół. Zejście do Diabelskiej Kuchni [foto], gdzie jeszcze leży sporo śniegu było przyjemną ochłodą w ciepły dzień. Następnie podążając krętym szlakiem ułożonym ze schodów zeszliśmy z góry. Powrót do Czermnej był długi i męczący jednak zachód słońca [foto] kończący ten dzień wynagrodził nam to w pełni…
Krzysiek
-
Zobacz GALERIĘ
-
Czytaj INFORMACJE
Losowe zdjęcia
Polecamy
Język
Administracja
Zaloguj się | Zarejestruj się
Zaloguj przez
Kategorie
rozwiń | zwińArchiwum
rozwiń | zwińOdnośniki
” A nad górami masz Słońce i wszystko proste tak….” 🙂
Kaplica czaszek robi wrażenie. Nie udało się nam tego zobaczyć rok temu więc trzeba było tam wrócić. A po za tym z dala od dnia codziennego cieszyliśmy się sobą i tym spokojem dookoła nas.